Czy studia dziennikarskie uczą zawodu?

lutego 15, 2018


Każda osoba wybierająca się na studia dziennikarskie zadaje sobie takie pytanie. Zastanawiacie się, czy taki wybór kierunku umożliwi wam naukę zawodu poprzez samo uczęszczanie na zajęcia. Myślicie o tym, ile wiedzy wyniesiecie z tych studiów i jak przełoży się ona na przyszłą pracę. I w tym momencie przybywam ja, by odpowiedzieć wam na to złote pytanie. Z panną redaktor nigdy nie zginiecie! Więc jak to jest naprawdę? Czy samo ukończenie dziennikarstwa i komunikacji społecznej uczyni z nas redaktorów naczelnych Newsweeka i TVN-u?

STUDIA UCZĄ TEORII

O nauce zawodu dziennikarza podczas studiów krąży wiele mitów. Między innymi takie, że na uczelniach znajdują się kamery, mikrofony i mała redakcja prasowa, w których uczymy się praktycznej części pracy redaktora. Nie słyszałam chyba zabawniejszego żartu, bo moja uczelnia nie dysponuje żadnym sprzętem tego typu do użytku studentów. W większości innych placówek sprawa wygląda identycznie, dlatego też pozostaje nauka teorii. Nie przeczę, że jest to część ważna, bo sama przyswoiłam na studiach wiele ciekawych rzeczy. Dowiedziałam się prawie wszystkiego na temat gatunków dziennikarskich, ich specyfiki i cech. Wiem na przykład jak napisać felieton i sprawozdanie, bo doskonale znam ich cechy dystynktywne. Problem jedynie w tym, że nigdy nie miałam okazji by napisać taki tekst na ocenę. Z prostego powodu, że praktyki się nie wymaga, a kładzie duży nacisk na wiedzę teoretyczną, której jest naprawdę wiele. W ten sposób studia czynią nas naukowymi ekspertami, którzy mają naprawdę ubogi warsztat.

ZAJĘCIA NAZYWANE PRAKTYCZNYMI

Bo i takie znajdują się w naszym planie pod nazwą warsztatu i pracowni dziennikarskiej. Takowe zajęcia odbywają się zazwyczaj w genialnych godzinach pokroju 8:00 w maleńkich, niewyposażonych salach. Sama pamiętam pracownię w pokoju z niedziałającymi, starymi komputerami, na którą był oczywiście obowiązek dostarczenia własnego laptopa. Jako ciekawostkę powiem, że zirytowało mnie to niesamowicie, bo sale ze sprawnym sprzętem są, a ja będę wiozła laptop w ręce miejskim autobusem przeludnionym do tego stopnia, że postawię go sobie chyba na głowie. Poza tym, wiele jest również do powiedzenia na temat przebiegu takich zajęć. Zazwyczaj wyglądają tak, że siedzi się z redaktorem w kółeczku i powyższy opowiada o pracy dziennikarza. Wiadomo, że historyjki są bardzo ciekawe i niejednokrotnie zabawne, ale same nazwy pracownia i warsztat świadczą o tym, że zajęcia powinny być... praktyczne. Podczas studiów miałam już do czynienia z 6 dziennikarzami prowadzącymi takie ćwiczenia i tylko z jednym udało się zrobić coś sensownego. Naprawdę nigdy nie czułam się tak rozczarowana.

MEDIA STUDENCKIE

Wiadomo już, że na takich studiach nie da się wysiedzieć zawodu, a samo uczęszczanie na teoretyczne zajęcia zrobi z nas co najwyżej niedouczonych pracowników naukowych. Czas więc przejść do tej części uniwersyteckiego życia, która zrobi lemoniadę z naszych teoretycznych cytryn. Bardzo dobrą opcją jest dołączenie do redakcji mediów studenckich. Na moim uniwersytecie można wybrać sobie czasopismo, telewizję i radio, więc każdy przyszły dziennikarz znajdzie coś dla siebie. Dostanie się do tych mediów nie jest wyczynem ponad siły - kilka razy w roku odbywają się rekrutacje, na których daje się szansę ciekawym osobom. I wtedy zaczyna się praktyczna nauka zawodu - w telewizji nagrywasz, w gazecie piszesz, a w radiu prowadzisz audycje. No i realizujesz dźwięk, ale ta część tajemnej wiedzy jest jeszcze przede mną. Przyznam, że nie mogę się doczekać, ale spodziewam się, że pierwsze realizowane przeze mnie audycję będą brzmieć jak dno i metr mułu. Bo tak właśnie wygląda praktyczna nauka w mediach studenckich - masz jeszcze prawo uczyć się na błędach. A jeśli przyjdziesz niedouczony do prawdziwej rozgłośni radiowej, wtedy pokażą ci środkowy palec. Z prostego powodu, że tam już nikt nie będzie cię niańczył - miałeś czas na naukę podczas trwania studiów.

UCZĄ CZY NIE UCZĄ?

Czas na podsumowanie całej mojej wiekopomnej epopei. Z nauką zawodu dziennikarza podczas studiów jest tak, że jeden rabin powie tak, a drugi nie. Uczęszczając na zajęcia uniwersyteckie będziesz mieć podstawową wiedzę teoretyczną, która zdaniem wielu (moim również) nie wystarczy by zatrudnić cię w poważnej redakcji. Dlatego też musisz się rozejrzeć za miejscem, które ci zapewni praktyczne umiejętności. Przypominam, że media studenckie nie są jedynym wyjściem - możesz też popytać w lokalnych telewizjach czy prasie lub w redakcjach internetowych. Ale o wszystkich opcjach rozwoju dziennikarskiego na studiach opowiem później. W innym przypadku zawarłabym całego bloga w jednym, przydługim tekście. Także tego - rozwijajcie się samodzielnie, bo samo siedzenie na zajęciach dziennikarza z was nie zrobi.

Co tym sądzicie? Myślicie, że samo uczęszczanie na zajęcia uczyni studenta dziennikarzem?

Przeczytaj również

0 komentarze

NAJPOPULARNIEJSZE

MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ

Obserwatorzy